Forum forumwojenne Strona Główna

Amerykańska 101. dywizja powietrzno-desantowa
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forumwojenne Strona Główna -> Wojsko
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
FeNiKs18
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pią 16:14, 11 Sty 2008    Temat postu: Amerykańska 101. dywizja powietrzno-desantowa

Utworzona docelowo jako dywizja spadochronowa (w przeciwieństwie do 82 dywizji, która została przemianowana z dywizji piechoty na powietrznodesantową). Obydwie tworzyły pierwsze amerykańskie dywizje powietrznodesantowe. Jest jedną z najsłynniejszych dywizji Armii Stanów Zjednoczonych. Stacjonuje obecnie w Fort Campbell w stanie Kentucky. W chwili obecnej żołnierze dywizji nie są wyćwiczeni w skokach spadochronowych, a określenie "powietrzno-desantowa" w nazwie jest tylko pozostałością historyczną. Obecna doktryna bojowa dywizji opiera się na transporcie żołnierzy śmigłowcami, stąd określenie "powietrzno-szturmowa", właściwie odzwierciedlające rolę dywizji na polu walki.

Co powiecie o tej popolarnej "Kompanii Braci"? Dla mnie odegrała bardzo ważną rolę w II w.ś. Jej żołnierze bardzo długo i ciężko przygotowywali się do lądowania na plażach Normandii. Podczas inwazji wykazali się nie lada odwagą i męstwem. Była to grupa świetnych ludzi, którzy całkowicie poświęcili się walce z Hitlerem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADOLF39
Kapitan
Kapitan



Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oswiecim

PostWysłany: Pią 22:27, 11 Sty 2008    Temat postu:

militarnie dywizja ta wedlug mnei duzo nie zrobila. Pomogla w ladowaniu w normandi ale bez nich tez by sobie poradzili alianci.i pozatym ta dywizja duzo nei liczyla.. a na frontach walczylo setki tysiecy zolnierzy .o ile dobrze pamietam dywizja zostala troche przetrzepana pod arnhem. operacja market garden pokazala ze same jednostki spadochronowe nie moga nic zrobi brakuje ciezkiego sprzetu... tak samo niemcy na krecie..wedlug mnie spadochroniarze powinni uzywani byc do malych misji na tylach wroga itpanie jako regularne wojsko frontowe

Ostatnio zmieniony przez ADOLF39 dnia Pią 22:28, 11 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damian
Kapitan
Kapitan



Dołączył: 26 Gru 2007
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Sob 1:13, 12 Sty 2008    Temat postu: 101 Arbone

Zgadzam się ADOLF39 z tobą że dywizja ta nie zrobiła tak dużo jak pisze FeNiKs18. Faktycznie zdarzało sie że ponosiła duże straty. Z pewnością wniosła coś jak większość walczących jednostek, jednak bez przesady. To filmy i gry tak rozdmuchały jej sławę i wielkość. A jej szlak był dość krótki, w stosunku choćby do 82 Dywizji Powietrzno Desantowej, która dłużej walczyła. Faktycznie żołnierze walczyli jednak dzielnie. Ten rodzai dywizji może wiele zdziałać tylko trzeba umiejętnie dowodzić bo na głupich błędach jakie popełniali to wyrżną wszystkich co do nogi. A spadochroniarz musi być dobrze wyszkolony to szkoda takich tracić. Wiadomo że jak pośle sie samych piechurów na czołgi i pojazdy opancerzone to sie to źle skończy. Kwasny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FeNiKs18
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Sob 12:10, 12 Sty 2008    Temat postu:

Z tymi osiągnięciami to połowicznie chodziło mi o ich waleczność, poświęcenie. Rzeczywiście militarnie bardzo dużo nie zrobili, ale jednak i niemało, musicie przyznać.
Do Damiana: Nie możesz twierdzić, że nie zaszli daleko. Walczyli na całej długości drogi od Normandii aż po Berchtesgaden.


Ostatnio zmieniony przez FeNiKs18 dnia Sob 12:11, 12 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Powelle
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:36, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Historia Kompanii Easy ze 101 Dywizji Powietrznodesantowej



1 VII 1942 Założony został pierwszy w historii pułk piechoty spadochronowej w Camp Toccoa (506pps). Jest tworem eksperymentalnym a w jego szeregach znaleźli się jedynie ochotnicy. Ciężki trening wyselekcjonował najlepszych. Kompania E wraz z kompaniami D, F i kompanią sztabową tworzą 2 batalion 506 pps. "Easy" podzielono na 3 plutony i sekcję dowodzenia.

XII 1942 Szkolenie spadochronowe. Kompanii E oszczędzono pierwszej z 4 faz szkolenia, ponieważ instruktorzy nie byli w stanie dorównać kroku weteranom z Currahee.

10 VI 1943 506 pułk piechoty spadochronowej oficjalnie włączono w skład 101 Dywizji Powietrznodesantowej. Jest to wielkie święto dla całej dywizji.

15 IX 1943 Kompania E płynie do Anglii na pokładzie "Samarii", starego liniowca przerobionego dla potrzeb wojska. Trafia do Aldboure, w hrabstwie Wilt, 130 kilometrów na zachód od Londynu. Aldbourne staje się ich domem na kolejne 9 miesięcy.

9-12 V 1944 506 pps odbywa próbę generalna przed D-Day. Ćwiczenia odbywają się pod kryptonimem "Eagle"

5 VI 1944 Dzień przed inwazją. Żołnierze pełni obaw wsiadają do swoich C-47. Samoloty startują o 23:10

6 VI 1944 D-Day, pierwszy skok bojowy dla "Easy". Od początku wszystko idzie źle: Niemcy zestrzelili jeden samolot (ginie 17 ludzi), żołnierze gubią ekwipunek, niewielu z nich trafia w swoje strefy zrzutu. Mimo wszystkich trudności Kompanii E, po brawurowej akcji, udaje się zdobyć baterie niemieckich haubic.

12 VI 1944 Zdobycie Carentan. Miasto znajduje się na bojowym szlaku całego VII korpusu, w którego skład wchodzi 101 DPD. Operacja ma na celu połączyć VII korpus z wojskami korpusu V, nacierającymi z odcinka Omaha.

13 VI 1944 Na przedmieściach Carentan Niemcy podejmują nieudaną próbę odbicia miasta.

13 VII 1944 Po udanej inwazji żołnierzy odesłano od Anglii. Tam witani są jak bohaterowie. Entuzjazm miejscowej ludności szybko jednak opada, gdy spadochroniarze zaczynają świętować po swojemu, upijając się i wszczynając liczne bójki.

17 IX 1944 Zrzut bojowy w Holandii odbywa się bez niespodzianek. Niemcy zaskoczeni sytuacja stawiają mały opór.

18 IX 1944 506 pps zajmuje Eindhoven. Zastaje tam wiwatujący tłum, z okien zwisają pomarańczowe flagi, żołnierze witani są iście po królewsku.

24 IX 1944 506 pps wkracza do Uden. Niemcy przerywają "Drogę do piekła"- strategiczny obiekt w całej Market-Garden. Generał Taylor wydaje rozkaz zlikwidowania niemieckiego przyczółku na południe od Veghel.

26 IX 1944 Niemcy wycofują się, a natarcie 506 pps uderza w pustkę. To zwycięstwo nie zmieni już jednak nieuchronnej klęski operacji Market-Garden. Wieczorem "Easy" wraca do Uden.

X 1944 Dla "Easy" nie jest to koniec kampanii holenderskiej. Teren, który teraz przyszło bronić spadochroniarzom jest "Wyspą" o szerokości 5 km, oblaną wodami Renu od północy, Waal od południa. Brzegi wschodni i zachodni wyznaczają miasta Arnhem, Nijmegen, Opheusden i Dodewaard. Walki o "Wyspę" mają wiele cech wojny pozycyjnej, która, jak przekonywali wojskowi, odeszła wraz z Wielka Wojna do historii.

5 X 1944 "Easy" rozbija dwie kompanie Waffen- SS. Zaskoczeni SS-mani podejmują wprawdzie nieporadną próbę obrony, ale atak jest zbyt szybki i zdecydowany. Amerykanie ściągają na siebie uwagę niemieckiej artylerii. "Easy" dostaje wsparcie Kompanii F i brytyjskiej artylerii. Skutkiem nagłego ostrzału jest jednak 18 rannych. Nikt nie ginie. Odwaga, prowadzącego natarcie, kapitana Winters'a zostaje zauważona przez dowództwo pułku. Winters'a mianowano zastępcą dowódcy 2 batalionu.

23 X 1944 Kilku żołnierzy Kompanii E bierze udział w ryzykownej akcji przetransportowania z drugiego brzegu rzeki Brytyjczyków, Amerykanów i Holendrów, którzy uciekli z niemieckiej niewoli.

31 X 1944 Porucznik Fred "Moos" Heyliger, nowy dowódca Kompanii E, zostaje przypadkowo postrzelony przez swojego żołnierza. Rany są poważne, ale nie śmiertelne. W szpitalu Heyliger awansuje do stopnia kapitana. W "Easy" jego miejsce obejmuje porucznik Norman S. Dike jr.

26 XI - 18 XII 1944 Kompania E dociera do obozu Mourmelon. Najbliższy miesiąc upłynie żołnierzom na odpoczynku i wycieczkach do Paryża. Nikt nie przewiduje, że jeszcze tego roku przyjdzie im walczyć z Niemcami. Panuje ogólna opinia, że front zamrze na okres zimy a wojska obu stron wznowią działania dopiero w marcu.

16 XII 1944 Rozpoczęła się ofensywa niemiecka na zachodzie, zaskakująca wszystkich począwszy od wywiadu wojskowego, poprzez dowództwo a skończywszy na szeregowych żołnierzach. Hitler planuje uderzyć na wojska alianckie przez Ardeny. W rezultacie dochodzi do największej bitwy na froncie zachodnim w historii II Wojny Światowej- Bitwy Ardeńskiej.

17 XII 1944 Tylko dzięki niewiarygodnej mocy transportowej, alianci są w stanie w ciągu jednego tygodnia przerzucić w rejon walk ćwierć miliona żołnierzy, co przyczynia się do powstrzymania ofensywy niemieckiej.

18 XII 1944 Żołnierze 101 DPD wyruszają ciężarówkami w kierunku Bastogne. Ich problem z brakiem amunicji zostaje rozwiązany na chwilę przed przystąpieniem do walk. Dzień późnej "Easy" okopuje się na swoich pozycjach na skraju lasu niedaleko wioski Foy.

19 XII 1944 Rozpoczął się najtrudniejszy okres na wojennym szlaku Kompanii E. 101 Dywizja walczy w okrążeniu, tworząc pierścień wokół Bastogne. Temperatura cały czas utrzymuje się poniżej zera, brudni i przemoczeni żołnierze nie mają zimowych mundurów. Brakuje jedzenia i lekarstw a każdy nabój jest na wagę złota. Niemcy nękają aliantów ciągłym ostrzałem artyleryjskim.

29 XII 1944 Shifty Powers, żołnierz "Easy", wypatrzył z odległości półtora kilometra zamaskowaną baterią niemieckich osiemdziesiątekósemek. Amerykanie niszczą haubice wroga.

5 I 1945 Kompania E zostaje przeniesiona do odwodu. Cierpi na poważny brak kadry oficerskiej.

9 I 1945 Operacja oczyszczania lasu wokół Foy z resztek niemieckiej obrony. Jest to przygotowanie do zdobycia wsi. Zdobycie Foy. Natarcie prowadzi Kompania E, dowodzona przez porucznika Dike'a. Jago małe doświadczenie bojowe szybko daje się we znaki żołnierzom, gdy Dike, sparaliżowany strachem, zatrzymuje natarcie na otwartym polu. Kapitan Winters przekazuje dowodzenie w ręce porucznika Ronalda C. Speirs'a z kompanii D, który z powodzeniem doprowadza do zdobycia wsi. 14 stycznia po wycofaniu Kompanii E do odwodu, wieś jeszcze dwukrotnie przechodzi z rąk do rąk.

15 I 1945 O świcie rozpoczyna się atak na Noville. Mimo niemieckiego oporu miasto zajęto około południa.

16 I 1945 Zajęcie Rachamps. Obrona miasta wycofuje się na widok nacierających Amerykanów. Mimo nasilającego się ostrzału artyleryjskiego miasto udaje się zdobyć bez większych strat.

20 I 1945 Kompania E zostaje przerzucona do Alzacji, gdzie rozpoczęła się kolejna niemiecka ofensywa. 506 pps trafia do Drulingen i do końca stycznia pozostaje w odwodzie.

5 II 1945 506 pps wraca na front do miasta Haguenau, gdzie luzuje 313 pp z 79 DP. Miasto leży po obu stronach rzeki Moder. Amerykanie zajmują pozycje na południowym brzegu, północy obsadzają Niemcy.

15 II 1945 Na drugi brzeg wysyłany jest patrol, którego celem jest pojmanie jeńców. Do tego zadania "na ochotnika" wybrani są żołnierze "Easy". Patrol kończy się sukcesem.

20 II 1945 Kompania E zostanie przeniesiona do odwodu pułku.

25 II 1945 Powrót do Mourmelon. Przychodzą uzupełnienia. "Easy" po wielu tygodniach w strefie frontowej nareszcie może odpocząć.

IV 1945 101 DPD ciężarówkami zostaje przetransportowana do Niemiec i zajmuje pozycje na zachodnim brzegu Renu na wysokości Düsseldorfu. Amerykanie pełnią tu obowiązki armii okupacyjnej.

12 IV 1945 Wartownicy z Kompanii E, pilnujący brzegu Renu, ostrzeliwują przez przypadek Amerykanów wracających z patrolu po drugiej stronie rzeki. Przychodzi wiadomość o śmierci prezydenta Roosevelta.

18 IV 1945 Ustaje niemiecki opór w Zagłębiu Ruhry, przemysłowym sercu Niemiec. Kompania E dostaje zadanie pilnowania obozu dipisów w Dormagen.

22 IV 1945 Rozpoczyna się długa podróż do Bawarii. W Alpach Amerykanie mają uniemożliwić stworzenie Niemcom ostatniej linii obrony- Reduty Alpejskiej. III Rzesza chyliła się ku upadkowi. "Easy" zastaje na miejscu tysiące żołnierzy niemieckich, chcących się poddać.

29 IV 1945 "Easy" stacjonuje w Buchloe. Tu żołnierze po raz pierwszy widzą obóz koncentracyjny- jeden z filii obozu w Dachau. Widok robi piorunujące wrażenie na wszystkich. Teraz już nikt nie zada pytania: "Why we fight?"

4 V 1945 Kompania E rusza do Berchtesgaden- miasta, w którym swoje prywatne rezydencje mają najważniejsi członkowie NSDAP: Himmler, Göring, Goebbels czy Bormann. Żołnierze "odwiedzają" Orle Gniazdo Hitlera. Najbliższy tydzień upływa Amerykana na plądrowaniu niemieckich domów, odbieraniu niemieckim żołnierzom zegarków i skórzanych kurtek. Największym rarytasem okazuje się Parabellum (popularny Luger)- osobista broń niemieckich oficerów.

7 V 1945 Niemcy kapitulują w Reims. Tej wiadomości nie trzeba powtarzać. Żołnierze usłyszeli wreszcie rozkaz, na który tak długo czekali- "Przerwać ogień!". Rozkaz staje się jednocześnie komendą do rozpoczęcia świętowania.

9 V 1945 "Easy" przenosi się do Austrii. Żołnierze niechętne opuszczają bawarski raj, jednak na widok ojczyzny Hitlera zmieniają zdanie. Kompania E ma nadzorować poddawanie się niemieckich żołnierzy do niewoli.

VII 1945 Weterani Normandii na dobre znikają z Kompanii E.

6 i 8 VIII 1945 Zostają zrzucone bomby atomowe na Japonie, ostatecznie uwalniając żołnierzy od przymusy walki na Pacyfiku.

30 XI 1945 Rozwiązano 101 Dywizja Powietrznodesantowa a z nią Kompanię E, 506 pułku piechoty spadochronowej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaDek
Marszałek Forum Wojen Stuleci
Marszałek Forum Wojen Stuleci



Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdwin

PostWysłany: Czw 21:43, 17 Kwi 2008    Temat postu:

Pamiętam cytat z filmu "Najdłuższy Dzień" jak spadochroniarz z 82 dywizji spytał się 101 gdzie jesteśmy i z której oni są . To 101 odparła " My nawet nie wiemy , gdzie est nasz ekwipunek " . Czyli to co napisałeś potwierdza się Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Powelle
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 21:47, 17 Kwi 2008    Temat postu:

A na końcu pisze że 101 rozwiązali w 1945 a jeszcze walczyli we Wietnamie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaDek
Marszałek Forum Wojen Stuleci
Marszałek Forum Wojen Stuleci



Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdwin

PostWysłany: Czw 21:50, 17 Kwi 2008    Temat postu:

To może na nowo ją zrobili ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Powelle
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:19, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Na to wygląda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FeNiKs18
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 10 Sty 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów

PostWysłany: Pią 17:04, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Ale odbudowanie całej, tak dobrze wyszkolonej kompanii musiało trwać. To były długie miesiące ciężkiej pracy Mruga Polecam serial Kompania Braci. Tam wszystko widać jak wyglądał ich trening Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaDek
Marszałek Forum Wojen Stuleci
Marszałek Forum Wojen Stuleci



Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdwin

PostWysłany: Pią 17:55, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Będę miał w poniedziałek ten serial od mojego nauczyciela historii bo mi nagra WesolyWesoly A właśnie i zaprosiłem moje nauczyciela na to forum raczej już się zarejestruję w ten weekend Wesoly
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Powelle
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:14, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Ale po II wojnie cała taktyka itd. zupełnie się zmieniły więc kompanię i tak musieliby przekwalifikować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaDek
Marszałek Forum Wojen Stuleci
Marszałek Forum Wojen Stuleci



Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 726
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Świdwin

PostWysłany: Pią 20:48, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Też tak myślę .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ADOLF39
Kapitan
Kapitan



Dołączył: 01 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Oswiecim

PostWysłany: Pią 21:31, 18 Kwi 2008    Temat postu:

101 dywizja istnieje do dzisiaj ,wiec niewiem oco chodzi. po 2 ws zminilo sie jedno- srodek transportu .od tego momentu zolenirzy nie zrzucano lecz smiglowcami przewozono.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Powelle
Chorąży
Chorąży



Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:54, 18 Kwi 2008    Temat postu:

Ale ogólnie zmieniło się uzbrojenie wprowadzono karabiny szturmowe, szersze zastosowanie LKM'ów .Porównajcie sobie na przykład Thompsona i M16 pod względem celności i zasięgu więc podchodzenie na takie bliskie dystanse nie było konieczne jak przy pm'ie.Zrozumieli też że teraz konflikty zbrojne na taką skalę jak II wojna nie powstaną więc teraz liczą się bardziej małe b.dobrze wyszkolone oddziały np.8-10 osobowe o bardzo dużej sile ognia.Wtedy na oddział przypadało większość M1 Garandów, kilku miało thompsona, może 1-2 BAR'A.Dziś na grupę 8 osobową przypada 2-3 M248 MINIMI (karabin maszynowy) a reszta M16+M203 (granatnik).I w działaniach takich jak Wietnam, Irak czy Afganistan znaczenie wojsk pancernych zmalało (bo te kraje nie miały tak licznych wojsk pancernych żeby się przeciwstawić USA) i też ze względu na teren.W dzungli ciężko poruszać się czołgiem, w Afganistanie czy Iraku podłożenie miny to też nie problem.Więc od II wojny do dziś "sztuka wojenna" i taktyka się trochę zmieniła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forumwojenne Strona Główna -> Wojsko Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin