Japoński atak na Pearl Harbor 7 grudnia 1941r.

Damian

Był to bardzo zuchwały atak lotniczy japońskiej marynarki wojennej. Trzeba przyznać że dali sie Amerykanie zaskoczyć. Jednak wiele osób mówi że poza atakiem Hitlera na Rosję ten właśnie atak na amerykańską flotę Pacyfiku rozpoczął proces początku końca państwa osi. Japończycy sie dobrze do niego przygotowali i uzyskali jeszcze element zaskoczenia ale nie dokończyli moim zdaniem sukcesem tej operacji. I chociaż twierdzi się że to był pełny sukces to nie jest to do końca prawda. Po pierwsze dlatego że nie zniszczyli wszystkich ważnych i strategicznych celów. Podstawowym celem były przecież lotniskowce floty Pacyfiku, a tych jak wiadomo nie było w porcie. Po drugie to widziałem mapę bazy w Pearl i w 2 miejscach były duże składy paliwa które powinny być zniszczone a nie szpitale, i domy. Zresztą zostały jeszcze jakieś lotniska których też prawie nie naruszyli. No i uważam że powinna wystartować 3 fala samolotów żeby dokończyć dzieła zniszczenia i to najlepiej właśnie te cele o których wspomniałem. Uważam że nie odparli by ataku 3 fali samolotów pomimo obaw admirałów japońskich na lotniskowcach. Atakowało też dużo myśliwców Zero to powinny tez zestrzelić te bombowe B-17 wracające z Europy.

FeNiKs18

Owszem zgodzę się z tym, że ten atak był początkiem końca Osi. Gdyby nie nalot się nie odbył, Amerykanie być może w ogóle nie przystąpiliby do wojny, nie pomogliby W.Brytanii i Francji i wojna mogłaby się całkiem inaczej potoczyć. No a tak "żółtki" Jezyk

rozjuszyły lwa.

Co do samego ataku to również słyszałem, że te ataki nie do końca poszły zgodnie z planem. Mimo wszystko i tak Japończycy w dużym stopniu zniszczyli Pearl Harbour.

ADOLF39

nalot mogl sie udac gdyby w porcie byly lotniskowce... lotniskowce buduje sie dlugo (2-3lata) ,gdyby udal osie zniszczyc lotniskowce Japonia miala by wolna reke na pacyfiku .a tak zawsze przed jakoms operacja byl strach ze sie pojawia Amerykanskie lotniskowce.o przegranej przesadzila bitwa o midway .japonce stracili bodaj 4 lotniskowce a amerykanie 1...i sadzeze ameryka bez ataku itak by do wojny przystapila..

Damian

Ja też tak uważam że by do wojny oficjalnie prędzej czy później by przystąpili. Naród amerykański i jego władze z każdym miesiącem coraz bardziej zdawały sobie sprawę z zagrożenia jakie może nadejść po zwycięstwie Hitlera nad Brytyjczykami i Rosjanami w Europie. A także Japończyków na dalekim wschodzie. Jednak ważne jest to że Ameryka cześć wojny od jej wybuchu do ataku na ich flotę pomagała Anglii, Francji a potem Rosjanom. Czyli tak nieoficjalnie to już brała dość duży udział jak na kraj neutralny. Wysyłali broń, pojazdy , samoloty działa czołgi i wiele innego sprzętu, a fabryki tylko czekały na przystąpienie Stanów do wojny żeby ruszyć pełną parą. W końcu to dla nich była duża kasa. A to co pisałem wcześniej o zniszczeniu samolotów na lotniskach, składów paliwa, okrętów i tych B-17 Jezyk

to tylko byłoby powiększenie sukcesu bo samego sukcesu moim zdaniem nie odniesiono czyli zniszczenia lotniskowców. Bo jak napisał ADOLF39 to one były głównym i najważniejszym celem. Wielce prawdopodobne że gdyby zniszczyli japońce amerykanom chociaż ze 2 czy3 to pod Midway by wygrali. Ewentualnie atakami kamikadze zniszczyć resztę. Admirał Yamamoto był w Stanach przed wojną i znał i możliwości produkcyjne dlatego wiedział że tylko taki atak sprawi że Ameryka nie będzie zdolna przez jakiś czas do walki, oni zdobędą wielkie terytoria razem z ropą i surowcami i dalej będą mieli szanse.

KaDek

Damian

Wiesz co ja myślę że jak nie teraz to do wojny i tak by prędzej czy później przystąpili. Znalazła by sie inna okazja. Bo zauważ że zawsze jak wojny były na świecie to Amerykanie maczali w nich palce lub brali czynny udział. Od Wojny Secesyjnej , I Wojna Światowa, II Wojna Światowa, Zimna Wojna, Wojna w Wietnamie, Pustynna Burza, Bagdad , Irak, Afganistan i inne mniejsze konflikty. Jeśli walki toczyły się przynajmniej między 3 krajami to Amerykanie juz brali w niej udział. Nawet prezydent George Bush powiedział że "naród amerykański kocha wojnę". To trochę daje do myślenia.

ADOLF39

ArkadiuszEurope

Każda wojna to biznes, każda wojna toczy się o jakieś korzyści.

KaDek

Tak masz rację , np. powiększenie powierzchni kraju

lub jakież złoża ropy naftowej w Iraku itd.
A w czasie II wś to USA miało największe korzyści z tej wojny , bo jak już mówiliśmy pożyczali pieniądze , a WB , francja itd. musiały oddawać z procentem .

ArkadiuszEurope · Wysłany: Nie 15:29, 06 Mar 2011 Temat postu:

Poza tym przemysł zbrojeniowy musi mieć rynek zbytu.