Bitwa pod Monte Cassino

KaDek

Bitwa pod Monte Cassino (zwana także Bitwą o Rzym) – seria bitew pomiędzy wojskami alianckimi a Wehrmachtem, które miały miejsce w 1944 w rejonie klasztoru Monte Cassino.
W tej właśnie bitwie Polacy pokazali to co nie oni , odwaga i waleczność przede wszystkim . Polacy atakowali przy wsparciu artylerii , ale przed atakiem Polaków były 3 inne operację , które się nie udały i klasztor w Monte Cassino nie został zdobyty. I dopiero za 4 operacją kiedy Polacy wkroczyli do akcji pod dowództwem gen.Władysława Andersa odnieśli zwycięstwo .

ADOLF39

Dodam od siebie ,że na na linii Niemieckiej obrony wyłom zrobili Francuzi ,a polacy weszli do PUSTEGO klasztoru . Polska wywyższa te wydarzenia

i z Andersa robi się legende, ktorą nie był.Gdyby Francuzi nei zrobili wyłomu myśle że polacy nie zdobyliby Klasztoru ..Wedlug mnie polski II Korpus przydalby sie gdzie indziej .Gdyby zebrac polskie jednostki (1 brygada spadochronowa, 1 dywizja pancerna/II korpus ,I i II armia WP,AK ) i sprobowac wyzwolic swoj kraj ..,a nie że anglicy sie nami wyslugiwali i polakimi dziury we froncie latali tylko !!!!!!Nie potrafilinawed naszej pomocy wykorzystac . Pod arnchen POlskie jednostki oslanialy odwrot Angielskich ,ale co z polskimi ?a wlasnie niemcy do NIEWOLI wzieli ..

KaDek

Trochę masz racji , że się wywyższają , ale atakowali jak widzisz po 3 wcześniejszych operacjach to obrona klasztoru musiała być mocno osłabiona i dla 4 fali uderzeniowej z Polakami to już za dużego problemu chyba nie było .

Damian

Ja myślę że jeśli chodzi o to osłabienie sił niemieckich broniących ruin klasztoru to osłabienie polegało chyba tylko na tym że im sie amunicja mogła kończyć. Bo przy ataku frontalnym anglików, polaków, hindusów, francuzów czy kogo kol wiek innego to zwykle wybijane było pół oddziału albo więcej. A Niemców niewielu ginęło bo sie dobrze chowali i mieli przygotowane stanowiska strzeleckie. Zresztą czytałem w necie jakiś artykuł ostatnio że Niemcy dostali rozkaz od głównodowodzącego regionem śródziemnomorskim i sie pod osłoną nocy wycofali. A potem ogłosili że niedługo później powiewała na górze Polska flaga. Wzieli chyba kilku Niemców do niewoli. To sami rozumiecie że nawet jakiś zabłąkany Japończyk mógłby tam postawić flagę w nocy Jezyk

Nie wiem ile w tym prawdy ale brzmi wesoło przewala oczami

fidel

Proszę Cię. Przestań pisać takie głupoty. Wycofali się również na z góry upatrzone pozycje z Normandii, strategicznie zrezygnowali z inwazji na Wielką Brytanię i zaplanowali klęskę pod Stalingradem. Rotfl

Weź się zrewiduj. Choć trochę. Wesoly

KaDek

fidel od razu ostra krytyka , hehe Jezyk

dyskutujmy dalej , teraz powinien Adolf się odezwać Mruga

Damian

KaDek

fidel

Jestem daleki od krytykowania Damiana. Jednak nie mogę zgodzić się na sprowadzenie Polaków we Włoszech do roli turystów. Turystów, którzy zajęli klasztor-twierdzę, bo Niemcy im na to pozwolili. Nie i jeszcze raz nie.
Nie dziwię się również Niemcom, że w końcowym stadium walk zdecydowali o opuszczeniu klasztoru. A co przepraszam mieli zrobić? Stanąć oko w oko z Polakami dysponującymi w momencie osiągania klasztoru przewagą liczebną i materiałową. Zostając w klasztorze dokonaliby wyboru misji samobójczej. Pewnej śmierci. Bronili się super. Mówienie o tym, że było inaczej jest umniejszaniem roli naszych oddziałów. Ale mimo to przegrali. Musieli się wycofać, albo zginąć.

Damian

Faktycznie moja wypowiedź mogła trochę brzmieć że Polacy weszli tam jak turyści. Ale wiadomo że i nasze oddziały przy niejednym ataku ponosiły ciężkie straty. Więc spacerek to nie był. A samego wzgórza i klasztoru bronili niemieccy elitarni żołnierze spadochronowi. Dobrze wyszkoleni i wyposażeni, jednak z czasem pod takim naporem musieli ulec. Bo ile czasu można wytrzymywać ciągły ostrzał artylerii, ataki lotnictwa i piechoty. Z czasem faktycznie dostali rozkaz wycofania się na inną linię obrony.

fidel

Zgadzam się z Damianem.

ADOLF39

czytalem ksiazke o monte cassino( nie pamietam autora. Smutny

) i pisalo tam ze dopoki niemcy stali na pozycjach POlacy zadnych sukcesow nie odnosili... i Byl rozkaz Keselringa(tak sie psize;p?) o odwrocie ,poniewa z francuzi sa blisko przelamania obrony.. i Polacy rzeczywiscie zlapali kilku jencow- rannych zolnierzy wewnatrz klasztoru( byl tam taki mini szpital..) Dla polski to byly duze straty w ludziach a zginelo bodaj tysiac zolnierzy .a 2 korpus Polski liczyl 45 tysiecy... ? wiec procentowo bylo to malo... np. rosyjskie korpusy byly wysylane na odpoczynek po stratach siegajacych 70-80% .. a polska stracila 2% i odrazu zostali zluzowani..

Damian

He właściwie w armii czerwonej to co tam było luzować, ja to nawet chyba nie słyszałem o tym żeby jednostki radzieckie były wysyłane z frontu na odpoczynek a to pewnie dlatego ze zwykle po kilku atakach nie było już kogo wysyłać. I zamiast wysyłać na odpoczynek to po prostu przysyłali nowe jednostki. Jeśli szli do końca taką taktyką jak w filmie "Wróg u Bram" czy innych to tracili mnóstwo żołnierzy. Zresztą kiedyś doszedłem do wniosku że rolą radzieckiego żołnierza jest rzucić granat a potem już może umrzeć. Wesoly

fidel

Hola, hola Panowie Szlachta.
Pamiętajcie, że wojna na terenie ZSRR trwała latami. W swoich "Wspomnieniach żołnierza" Guderian pisze, że co z tego, że rozbijali jedną radziecką dywizję skoro na jej miejsce przysyłane były dwie nowe. Wspomina jeszcze o tym jak destrukcyjnie wpływało to na morale żołnierzy niemieckich. Ale pamiętajcie również o tym, że w pewnym momencie to "Ludzie Radzieccy" przeszli do ofensywy. Już na przełomie lat 42/43 żołnierz Radziecki nie miał nic wspólnego z swoim kolegą z lata roku 41. Udało mu się nie raz pobić niezwyciężonych do tej pory Niemców. Odnosił sukcesy na froncie. Jak się czasem czyta Wasze posty to można odnieść wrażenie, że to Niemcy wygrali wojnę w Rosji. Otóż nie. Informuję, że przegrali. Jezyk

ADOLF39

ale pamietajmy o przewadze aliantow w wojnie...